In the six people team (Marta vel Marta, Zuzanna vel Wilcza, Aleksandra vel Oko, Wojtek vel Lasek, Tomasz vel Kuc, Bartłomiej vel Mały) we start our adventure in Katowice at 10:00. We have a long journey (today we plan to get to Romania). We are all in good spirits, the seat in the trunk is scored higher than we thought (il. 1).
We reach up the Maramures mountains evenly after twelve hours of driving (with lots of stops to satisfy thirst). Merrily crackling flames and a hot meal compensate us the difficulties associated with igniting campfire (wet wood).
W składzie liczącym sześć osób (Marta vel Marta, Zuzanna vel Wilcza, Aleksandra vel Oko, Wojtek vel Lasek, Tomasz vel Kuc, Bartłomiej vel Mały), wyruszamy z Katowic o godzinie 10:00. Przed nami długa droga (dzisiaj planujemy dojechać do Rumunii). Humory dopisują nam wszystkim, a miejsce w bagażniku cieszy się większym zainteresowniame niż sądziliśmy (il. 1).
W Maramureskie góry docieramy równo po dwunastu godzinach jazdy (z licznymi przystankami na zaspokojenie pragnienia). Trudy związane z rozpaleniem ogniska (mokre drewno) rekompensują nam wesoło trzaskające płomienie i ciepły posiłek.
il. 1 Aleksandra on the sixth passenger seat
il. 2 Mały as a driver
il. 3 Wilcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz